JP Weber Podcast
Cudzoziemcy 2022. Najważniejsze zmiany i wyzwania.
Kwestia napływu cudzoziemców do Polski jest tematem bardzo gorącym od wielu miesięcy. W tej chwili głównie mówimy o cudzoziemcach z Ukrainy, którzy ze względu na wojnę, szukają schronienia w naszym kraju. Jak wygląda obecnie rynek i warunki pracy oraz przepisy związane funkcjonowaniem cudzoziemców w Polsce? Na te oraz inne pytania odpowiadają w najnowszym odcinku Krzysztof Załubski – Managing Partner w Tias oraz Adam Smuga, Immigration Department Manager w JP Weber.
Jarosław Kociszewski: Kwestia napływu cudzoziemców do Polski jest tematem bardzo, bardzo gorącym od wielu miesięcy. W tej chwili głównie mówimy o uchodźcach z Ukrainy. W ubiegłym roku, mowa była o granicy białoruskiej, a jeszcze wcześniej, o Białorusinach, którzy z powodu sytuacji politycznej u siebie, wyjeżdżali do Polski. Ale to nie jest cała historia, bo cudzoziemcy w Polsce to też są pracownicy, chociażby z dalekiego wschodu. A rynek pracy, warunki pracy i ogólnie warunki życia, i funkcjonowania cudzoziemców w Polsce, cały czas się zmieniają. O tym rozmawiam dzisiaj z Krzysztofem Załubskim – Managing Partnerem w Tias oraz z Adamem Smugą, managerem departamentu Immigration w JP Weber. Dzień dobry!
JK: Zacznijmy może od sytuacji uchodźców z Ukrainy, bo mamy 2,5 miliona osób, które przekroczyły granicę przyjeżdżając do Polski. Wielu pracowników, którzy wcześniej pracowali, którzy później wrócili do Ukrainy. Czy jesteśmy w tej chwili w stanie ocenić, jaki ma to wpływ na rynek pracy w Polsce?
Krzysztof Załubski, TIAS: W tej chwili, tak jak już Pan redaktor wspomniał, do Polski przyjechało już 2,5 miliona Ukraińców. Wydaje się, że ta liczba będzie się powiększać, i nie znamy jeszcze skutków długoterminowych tej trudnej dla naszych wschodnich sąsiadów sytuacji. Trzeba powiedzieć, że paradoksalnie jest to w jakiś sposób dobra sytuacja dla naszej gospodarki, ponieważ oznacza to więcej rąk do pracy i jest możliwość pozytywnego wpływu na polski rynek. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że do Polski z Ukrainy przyjeżdżają osoby, które prowadziły na terenie Ukrainy firmy czy jednoosobowe działalności gospodarcze. Osoby, które mogły mieć jakieś większe biznesy, i które mogą chcieć kontynuować tę działalność w Polsce. Proszę także zwrócić uwagę, że bardzo wiele koncernów międzynarodowych, czy po prostu dużych czy średnich firm, wycofuje się obecnie z Federacji Rosyjskiej. To również może oznaczać, że różne firmy, aby zachować swoje wpływy na rynku Europy Środkowej i Europy Wschodniej, przeniosą się do krajów bałtyckich, m.in. do Polski. Myślę, że tutaj naszym celem jest stworzenie odpowiednich warunków, do założenia tutaj firmy i do prowadzenia biznesu na terenie Polski.
JK: Panie Adamie. Czy z perspektywy formalno-prawnej regulacji, jesteśmy gotowi na tę sytuację? Dużo mówimy tu o PESELu, o ułatwieniu procedur. W jakim punkcie jesteśmy, właśnie z perspektywy formalno-prawnej?
Adam Smuga, JP Weber: Jesteśmy w wyjątkowym momencie. W zasadzie już można powiedzieć, że rok 2022 będzie najbardziej dynamicznym rokiem, pod względem zmian w przepisach imigracyjnych, ale także innych zmian. Również tych nagłych, z którymi musieli się zderzyć nasi wschodni sąsiedzi. Osoby, które przybyły z Ukrainy dość szybko mogły skorzystać z pewnych ułatwień. Celowo nie używam terminu uchodźcy, który się dość często i szeroko pojawia w mediach, który jest dość powszechnie używany, jednak w prawie imigracyjnym jest dość restrykcyjnie związany z pewną kategorią legalizacji pobytu, o którą można wnioskować. Rzeczywiście dużo przybyszów z Ukrainy chciało wnioskować o status uchodźcy, co my mocno odradzaliśmy. Choćby dlatego, że on jest powiązany z tym, że przez pierwszy okres nie można podjąć pracy, natomiast dość szybko ustawodawca zaobserwował ten problem i zareagował, w sposób bardzo szeroki. Trzeba powiedzieć, że ramy prawne otworzono najszerzej pod względem prawa imigracyjnego, chyba od roku 1989. Osoby z Ukrainy mogą przebywać legalnie w Polsce. Nie ma dla pracodawcy nic prostszego. Wystarczy zarejestrować fakt pracy osoby z Ukrainy.
I to jest ważne, czego nie wszyscy wiedzą, to dotyczy wszystkich osób, które przyjechały z Ukrainy, również tych, które przebywały tu już wcześniej. Nie ma tu rozróżnienia. Jeżeli ktoś chce zatrudnić obywatela Ukrainy, może to zrobić zwyczajnym ogłoszeniem nawet post factum, tego faktu podjęcia pracy. Więc jest to niezwykle ułatwione. Przepisy zmieniają się z dnia na dzień. Ostatnia aktualizacja ułatwia w znacznym stopniu prowadzenie działalności gospodarczej przez osoby z Ukrainy, a w zasadzie wnioskowanie o pobyt na tej podstawie. Do tej pory urzędy były dość restrykcyjnie zobowiązane badać, czy ta działalność rzeczywiście jest firmą działającą i funkcjonującą w Polsce, natomiast w tej chwili urzędy są zwolnione z tego badania. Ktoś będzie mógł zalegalizować swój pobyt tylko i wyłącznie na tej podstawie, że chce tu prowadzić działalność gospodarczą.
Tak jak Pan Krzysztof słusznie powiedział, to są mali przedsiębiorcy. To są firmy mniejsze i większe. Nie byłbym może tak optymistyczny względem prognoz dla rynku pracy. Pamiętajmy, że przecież mnóstwo obywateli Ukrainy, mężczyzn, wyjechało, i jest to znaczy odpływ siły roboczej, z którym pewnie będziemy musieli się zmierzyć. Ale ciężko jest przewidzieć co się będzie działo. Na ten moment warto jest wiedzieć, że ustawodawca reaguje dynamicznie i w zasadzie te przepisy są wprowadzane absolutnie podstawowym obowiązkiem.
JK: Czy z perspektywy pracodawcy działa to tak samo jak zatrudnienie Polaka? Czyli na przykład, jeżeli jest to młody człowiek poniżej 26 roku życia, to jest zwolniony z podatku? Czy ZUS i wszelkie inne formalności wyglądają tak samo?
KZ: Polskie przepisy prawne nie obsługują pojęcia „cudzoziemiec”. W kontekście sposobu opodatkowania, przepisy polskie stosują terminy „rezydent” i „nierezydent”, oraz „obowiązek podatkowy”, i „ograniczony obowiązek podatkowy”. Rezydentem jest osoba, która ma na terenie Polski centrum interesów życiowych. To mogą być interesy życiowe zarówno osobiste, jak i gospodarcze. Do ustalenia tego, czy obcokrajowiec ma miejsce zamieszkania w Polsce i czy jest polskim rezydentem podatkowym, bierze się pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim, czy w Polsce znajduje się jego najbliższa rodzina. Czy prowadzi tutaj działalność, czyli na przykład czy jest zatrudniony na umowę o pracę, albo inny rodzaj umowy oraz czy przebywa na terenie Polski powyżej 183 dni. Zaznaczam, że nie musi to być pobyt ciągły. Taka osoba posiadająca status polskiego rezydenta podatkowego, podlega tak zwanemu nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu.
Czyli opodatkowaniu podlegają wszystkie otrzymywane przez niego przychody, niezależnie od miejsca ich uzyskania. Również bez względu na to, w jakim państwie rezydent uzyskał dochody. Nasza kancelaria zajmuje się między innymi badaniem tego, czy dana osoba jest rezydentem podatkowym, czy nie jest rezydentem podatkowym. Jeżeli nie jest, wtedy opodatkowane będą tylko te dochody, które cudzoziemiec uzyskał na terenie Polski. A więc w przypadku cudzoziemców będących polskimi rezydentami, obowiązują ich takie same zasady podatkowe, poza tylko dwoma ulgami – jednej w trakcie procedowania, a drugiej, która jest już w trakcie dostępna dla podatników, o czym pewnie wspomnimy później. Obowiązują ich takie same zasady podatkowe, jak podatników posiadających polskie obywatelstwo. Myślę, że to jest tutaj warte wyjaśnienia.
JK: W takim razie, skoro mówimy o tych samych obowiązkach i tych samych regulacjach, to nie możemy nie wspomnieć o wielkiej zmianie, która pojawiła się w tym roku, czyli Polski Ład. Przeorganizował on życie gospodarcze w bardzo dużym stopniu. I pytanie, czy równie mocno zmienił warunki zatrudniania i funkcjonowania rezydentów, czy cudzoziemców na polskim rynku pracy, czy dotknął jedynie życia polskich przedsiębiorców?
AS: Polski Ład jest swoistą rewolucją, a z nią mierzą się zarówno firmy, jak i wspierające je kancelarie, takie jak choćby te, z którym współpracujemy. Natomiast my jako firma doradcza i kompleksowo zajmująca się inwestorami, zagranicznymi firmami, które funkcjonują w Polsce dłuższy czy krótszy czas, widzimy że ten strach w pierwszej fazie wprowadzania Polskiego Ładu był ogromny. Co prawda on nie był do końca bezpośrednio związany z cudzoziemcami, natomiast w ogóle ze sposobem rozliczeń pracowników. To co nałożyło się niejako i o czym będziemy mówić za chwilę, to realizacja ustawy o cudzoziemcach, która też trochę inaczej rozłożyła obowiązki i ciężar. To trochę się nałożyło i wszystkie zmiany, które na początku roku miały miejsce, były mocno kojarzone jako element Polskiego Ładu. W tej chwili widzimy już, że pracodawcy dzielnie stawili czoła Polskiemu Ładowi – starają się do niego dostosować. Natomiast to, jak te przepisy będą się zmieniać, to jest element niepewności nie tylko dla firm, które zatrudniają cudzoziemców, ale również dla tych którzy chcą się rozliczać, i chcą to robić jak najlepiej. Względem tych przepisów, o których wspomniał Pan Krzysztof, podobno jest w sejmie pomysł aby zwolnić Ukraińców z podatku PIT, żeby ich przychody przynajmniej przez pierwszy okres nie były opodatkowane. Na razie i tak jesteśmy bardziej na etapie dyskusji politycznej, niż administracyjnej, ale jednak jest to coś co powinniśmy rozważyć, bo jednak te osoby są w sytuacji, w której ciężko może być opodatkowywać ich dochód w takim momencie, kiedy te osiągane dochody są zapewne przeznaczane przez nich, na absolutnie podstawowe, życiowe potrzeby. Oni w znakomitej większości przyjechali tu kompletnie z niczym – z jedną walizką z kilkoma rzeczami. Jest to sytuacja zupełnie niewyobrażalna z naszej perspektywy.
KZ: Zgadza się. Odniosę się tutaj do czegoś co Pan Adam już powiedział. Powstał taki pomysł, który teraz jest na etapie prac legislacyjnych, aby zwolnić obywateli Ukrainy. Zwolnienie to prawdopodobnie ma dotyczyć pierwszego progu podatkowego. Pojawiła się także propozycja senatu, aby Ukraińcy którzy przyjechali do Polski mieli możliwość odliczenia straty o maksymalnej wysokości 200%. Mogą to być straty poniesione na terenie Ukrainy, czyli straty z tytułu utraconego majątku, czy prowadzonej działalności gospodarczej. Takie straty mogłyby być uwzględnione w zeznaniu podatkowym w Polsce. Oczywiście to wszystko jest jeszcze na poziomie zapowiedzi – nie znamy jeszcze nawet projektu, a co dopiero ostatecznego kształtu tych przepisów. Więc należy oczywiście do tego pochodzić sceptycznie, ale zgadzam się tutaj z Panem Adamem, że tego typu uregulowanie ułatwi funkcjonowanie Ukraińców na polskim rynku pracy.
JK: W takim razie teraz porozmawiajmy o tym co Polski Ład praktycznie zmienia w zatrudnieniu cudzoziemców w Polsce.
KZ: Nasza kancelaria oraz dział podatkowy dokonały dość wnikliwej analizy tych przepisów. Tych zmian jest naprawdę dużo i chciałbym zaznaczyć, że Nowy Ład zmienia bardzo wiele różnych ustaw. Między innymi ustawę o opodatkowaniu osób fizycznych, o podatku dochodowym u osób prawnych, ustawę o VAT. W znacznym stopniu zmienia również system ubezpieczeń społecznych, wprowadzając tak zwaną składkę zdrowotną. Jest to duże wyzwanie, szczególnie dla cudzoziemców. Ja nie widzę takiego niepokoju wynikającego z konkretnych zapisów nowego ładu, ale raczej z ogromu tych zmian oraz poziomu skomplikowania. Proszę zwrócić uwagę, że obie nasze kancelarie wspierają klientów zagranicznych, gdzie jednak występuje pewna bariera językowa. Polskiemu przedsiębiorcy łatwiej jest zapoznać się z przepisami polskimi, łatwiej przeczytać jakąś analizę prawną, łatwiej poszukać jakiejś informacji w Internecie, i skorzystać chociażby z naszych usług. A obcokrajowcy niestety mają tu trochę większy problem. Więc ja widzę tu taki niepokój, wynikający być może nie z konkretnych zapisów, a z ich ogromu.
Trzeba też powiedzieć, że Nowy Ład to jest około 225 stron samej ustawy. Do tego dochodzi nam prawie 250 stron uzasadnienia. Stanowi to wyzwanie nawet dla doradców podatkowych, a co dopiero dla przedsiębiorców czy przedsiębiorców nie posługujących się językiem polskim. My w poszukiwaniu klientów już wiele lat temu stworzyliśmy działy, które obsługują klientów w danych językach. Mamy dział koreański, chiński i japoński. Posługujemy się językiem angielskim, francuskim, serbskim i wieloma innymi. Właśnie po to, by móc klientom tłumaczyć te wszystkie zagwozdki podatkowe w ich ojczystym języku.
W kontekście tych zmian zauważyliśmy, że pojawia się bardzo dużo konkretnych pytań o dane zapisy. Jako przykład mogę podać zmiany dotyczące oskładkowania wynagrodzenia z tytułu powołania, które zostało objęte 9% składką. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli mówimy o cudzoziemcach, to intuicyjnie wydaje nam się, że chodzi tu o osoby fizyczne, które są gdzieś zatrudnione na umowę o pracę, na umowę zlecenie. Ale przecież te osoby często zakładają w Polsce spółki. Zakładają spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki akcyjne, również oddziały czy reprezentacje tych firm w Polsce. Tutaj dużo zmian w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych dotknęło te firmy i rzeczywiście pytań na ten temat pojawia się sporo. Tak jak mówię, największym problemem jest ilość tych przepisów, poziom ich skomplikowania. Tutaj zmieniło się bardzo dużo tych ustaw, ale wydaje mi się, że dzięki temu, że jesteśmy w stanie udzielić klientom informacji, nawet w ich ojczystym języku – powoduje to, że firmy dobrze sobie radzą z tymi nowymi zmianami, i nie zauważam tu jakiegoś ogromnego problemu z tym związanego.
JK: Panie Adamie. Poziom skomplikowania polskiego systemu podatkowego i prawnego uważany jest za jedną z barier biznesu. Pan Krzysztof powiedział, że głównym wyzwaniem jest nie tylko to co się zmienia, ale ile się zmienia, a więc de facto mówimy o pojawieniu się poważnej bariery w rozwoju gospodarczym. Na ile z perspektywy cudzoziemca, który może być osobą fizyczną, ale może też być osobą prawną. W końcu, tak jak Pan powiedział, cudzoziemcem może też być spółka zagraniczna. Na ile ta bariera jest realnie poważna? Na ile ona cały czas się zmienia? W końcu to nie jest tylko i wyłącznie kwestia tego jak dużo ustaw stworzono, ale tego, że one cały czas powstają.
AS: Mierzymy się z tym na co dzień, doradzając naszym klientom. Szczególnie na tym pierwszym etapie formowania biznesu w Polsce - wchodzenia z kapitałem i z pomysłem na inwestycję do Polski. Myślę, że to jest zadanie wszystkich firm doradczych – bycie tarczą ochronną dla przedsiębiorców, po to, żeby ten system ich nie przerósł. A na pewno, żeby nie zagroził w żaden sposób rozwojowi ich biznesu. O to wszystko trzeba dbać i tego wszystkiego trzeba pilnować.
Są firmy, które zajmują się konkretnymi działkami, w ramach tego wielkiego systemu przepisów prawa podatkowego i imigracyjnego. Po to, żeby kawałek po kawałku pokazywać przedsiębiorcom różne możliwości, które wciąż istnieją. Zmieniają się przepisy, zmieniają realia. Z perspektywy imigracyjnej mogę powiedzieć, że te zmiany przepisów względem prawa imigracyjnego i ustawy o cudzoziemcach, która niedawno została znowelizowana. Wreszcie są jakieś wysłuchania naszych próśb i postulatów, które od lat wysyłali, i pracodawcy, i sami cudzoziemcy, i my – prawnicy imigracyjni. Zmieniły się proste rzeczy, a jednak bardzo, bardzo ułatwiły one cudzoziemcom funkcjonowanie na terytorium Polski, ale co też za tym idzie – pracodawcom, bo to jest system naczyń powiązanych. Ten element bycia obcokrajowcem w Polsce cały czas się przewija i będzie w coraz większym stopniu.
JK: Panie Adamie. Wspomniał Pan o zmianach, które będą odpowiedzią na prośby i postulaty zarówno przedsiębiorców, jak i cudzoziemców. O jakich zmianach, przynajmniej tych najważniejszych mówimy?
AS: Przede wszystkim wydłużono możliwość pracy, na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy. To jest taki uproszczony system legalizacji zatrudnienia, obowiązujący obywateli 6 krajów. Między innymi Ukrainy czy Białorusi. On do tej pory był możliwy dla cudzoziemca jedynie na 6 miesięcy podczas 12 miesięcy. Oznacza to, że 6 miesięcy można było pracować na tym oświadczeniu. Ono jest bardzo proste w uzyskaniu – rejestruje się je w urzędzie pracy, a po tygodniu, z takim zarejestrowanym oświadczeniem, można rozpocząć pracę. 6 miesięcy to jest bardzo krótko. Cudzoziemcy jeździli na podstawie takich oświadczeń do swoich ambasad po wizy, one tam były wydawane na kilka miesięcy, więc należało je odnawiać. Pracodawcy także mieli problem, bo 6 miesięcy mijało szybko. Teoretycznie można było później złożyć wniosek o zezwolenie na pracę, aby praca była legalna, ale to „korkowało” urzędy i ambasady. Wydłużono teraz nowelizacją ten proces do 24 miesięcy. 2 lata to już jest sporo, a poza tym, po tych 24 miesiącach, można wnioskować o takie oświadczenie raz jeszcze. Więc ostatecznie urzędy wojewódzkie odkorkowały się zupełnie z obywateli tych 6 krajów, co w znacznym stopniu powinno pomóc. Widzimy to już po urzędach, że teraz inne narodowości, które potrzebują tej pełnej procedury zezwoleniowej, łatwiej i szybciej dostają te zezwolenia.
Po drugie zmiany korzystne dla samych cudzoziemców. Wreszcie zmiana pracy podczas posiadania zezwolenia na pobyt, nie wiąże się z koniecznością wyrobienia nowego zezwolenia. Delikatnie mówiąc, to było dla cudzoziemca bardzo uciążliwe, że musiał całą tę procedurę przejść jeszcze raz, tylko dlatego, że chce zmienić pracodawcę. Przecież to jest też jego uprawnienie – może wybierać taką pracę w Polsce jaką chce. W tej chwili nie ma już tego obowiązku – wystarczy poinformować urząd o tym, że praca została zmieniona. Jeżeli przychód jest stały i dostatecznie wysoki, to urząd bez problemu zmieni tą decyzję, i pozwoli na dalszy, legalny pobyt. Szereg zmian związanych z wydawaniem wiz, związany z ważnością tych wiz, trochę to pokazuje, że ustawodawca widzi te problemy i stara się je rozwiązywać. A w ten sposób pomagać nie tylko cudzoziemcom, ale i samemu sobie. System urzędów wojewódzkich wydających decyzje pobytowe i w sprawach zezwoleń na pracę był bardzo obciążony. On zapewne nadal będzie obciążony, bo liczba osób w Polsce, które będą wnioskowały o pobyt rośnie. Czytałem, że Polska w okresie kilku miesięcy stała się trzecim na świecie państwem pod względem uchodźców. Mówię tu o uchodźcach w międzynarodowym znaczeniu tego terminu. To są osoby, które przynajmniej w jakiejś części tutaj zostaną i będą dalej stykały się z polskim systemem administracyjnym. Chociaż miejmy nadzieję, że sytuacja wojny na Ukrainie skończy się dla Ukraińców jak najlepiej i jak najszybciej. Musimy się starać dalej. Nowelizacja ustawy o cudzoziemcach to dobry krok. Takich kroków potrzebujemy więcej, bo inaczej cały system utknie w miejscu, co będzie miało fatalne skutki zarówno prawne, jak i ekonomiczne.
JK: Mówimy o bardzo dynamicznej sytuacji. Zmiany, które były, częściowo sytuacja się poprawiła, czy poprawia. Ale każdy zawsze ma marzenia – widzi problemy i marzy o rozwiązaniach. Panie Krzysztofie, gdyby miał Pan wskazać albo kierunki, albo rozwiązania, to z perspektywy Pana praktyki, co powinno się zmienić?
KZ: W kwestii Nowego Ładu, mówi się o bardzo wielu zmianach dotyczących cudzoziemców, ponieważ oni otrzymują zezwolenie na pracę. Podejmując pracę w Polsce, będą już podlegali prawom nowego ładu. Zmienił się przede wszystkim sposób obliczania składki zdrowotnej. W Polsce, poza taką pozytywną zmianą, którą było podwyższenie kwoty wolnej od podatku, ponieważ w Polsce do końca roku 2021, wynosiła ona 8000 zł. Natomiast od 1 stycznia 2022 roku, wynosi 30 000zł. Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że do tego została doliczona składka zdrowotna. Zmiany dotyczące kwoty wolnej od podatku na pewno należy ocenić pozytywnie. Ta kwota 8000 zł była niezwykle niska w porównaniu z państwami europejskimi. Kwota 30 000 jest na pewno znacznie korzystniejsza dla podatników. Co to w praktyce oznacza? Oznacza to, że do kwoty 30 000 zł, oczywiście nie ze wszystkich źródeł dochodu, taka osoba jak cudzoziemiec pracujący w Polsce, w ogóle nie zapłaci podatku dochodowego. Dopiero od nadwyżki do 30 000 zł, jeżeli opodatkowanie jest na skali podatkowej, a tak jest w przypadku umowy o pracę, to do kwoty 85 528 zł będzie opodatkowany stawką 17%, a dopiero następnie stawką drugiego progu, czyli 32%. Także tą zmianę na pewno należy ocenić jako pozytywną. Z mojej praktyki mogę powiedzieć, że wszelkiego rodzaju ulgi podatkowe i możliwości aby, i w kieszeni pracodawcy, i w kieszeni pracownika zostało trochę pieniędzy, należy oceniać pozytywnie. W mojej ocenie, takich zmian jest potrzebnych jeszcze wiele, a poza tym mam takie marzenie, choć nie wiem czy jest ono w ogóle do spełnienia. Ale mimo tego, że nasze firmy miałyby mniej pracy, to marzy mi się, żeby te przepisy zostały uproszczone – żeby tych zmian nie było tak wiele. Zapewne jak już państwo słyszeli, Nowy Ład został wprowadzony 1 stycznia, a 1 lipca zostanie wprowadzony nowy Nowy Ład. Tych zmian jest naprawdę dużo, więc jeśli miałbym wskazać jakiś kierunek, ze swojego doświadczenia, z pracy z przedsiębiorcami, również z zagranicznymi firmami, którym te zmiany podatkowe sprawiają spore problemy. Mimo tego, że jako firmy doradcze mielibyśmy mniej pracy, to chciałbym jednak, aby te przepisy zostały uproszczone, i żeby te przepisy nie zmieniały się tak często. Ponieważ wprowadza to spore zamieszanie na rynku i dość spore niepokoje, szczególnie w kontekście firm zagranicznych.
JK: Sytuacja jest dość dynamiczna, możemy sobie życzyć, aby przepisy nie zmieniały się tak szybko, oraz były bardziej stabilne. Najprawdopodobniej uproszczenie przepisów wcale nie będzie oznaczało mniejszej ilości pracy dla kancelarii prawnych, bo po prostu klientów będzie więcej. Mniej pracy przy jednym kliencie i tak może oznaczać większy obrót dla firm, i zysk, i korzyści dla całej gospodarki.
Czego zapewne wszyscy sobie życzymy. Dziękuję bardzo, moimi rozmówcami byli Krzysztof Załubski oraz Adam Smuga.